No dobra. Ale co jeśli - z wszechogarniającym zimnem musimy mierzyć się w miejscu naszej pracy ?
Jak zawsze na pomoc przychodzi prawo, a mianowicie rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. I tak w pomieszczeniach pracy należy zapewnić temperaturę odpowiednią do rodzaju wykonywanej pracy, nie niższą jednak niż 14°C, chyba że względy technologiczne na to nie pozwalają (np. praca na stoku narciarskim). Natomiast w pomieszczeniach, w których jest wykonywana lekka praca fizyczna, i w pomieszczeniach biurowych, temperatura nie może być niższa niż 18°C.
Co w takim razie możemy zrobić kiedy w biurze panuje niższa temperatura ?
Zastosowanie znajdzie tu art. 210 Kodeksu Pracy który mówi, że: „W razie gdy warunki pracy nie odpowiadają przepisom bezpieczeństwa i higieny pracy i stwarzają bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia pracownika albo gdy wykonywana przez niego praca grozi takim niebezpieczeństwem innym osobom, pracownik ma prawo powstrzymać się od wykonywania pracy, zawiadamiając o tym niezwłocznie przełożonego.
Ciekawe, czy znalazł się gdzieś, kiedyś jakiś odważny pracownik, który z powyższego uprawnienia skorzystał.
A czy jest jakaś górna granica temperatury w pracy określona przepisami ?
Sprawa nie jest taka oczywista jak w przypadku chłodów. Przepisy mówią wprawdzie o temperaturze maksymalnej 30 stopni Celcjusza, ale tylko w odniesieniu do osób młodocianych - poniżej 16 roku życia. Stanowi o tym obwieszczenie Prezesa Rady Ministrów z 29 sierpnia 2016 roku w sprawie wykazu prac wzbronionych młodocianym i warunków ich zatrudniania przy niektórych z tych prac.
W pozostałych przypadkach zastosowanie ma norma ogólna, stanowiąca że praca ma być wykonywania w warunkach higienicznych i bezpiecznych. Każdą sprawę należy jednak analizować pod tym kątem z osobna.
Zapraszamy do komentowania wpisu na nasz FB.