Kara więzienia za cofanie licznika w sprowadzonym samochodzie.

Tylko na najpopularniejszym portalu internetowym służącym do sprzedawania aut jest wystawionych aktualnie ponad 230 tysięcy ogłoszeń. Nie zdziwiło nas zbytnio, że w momencie w którym zawęziliśmy katalog wyszukiwania do aut pochodzenia polskiego na placu boju pozostało jedynie 60 tysięcy samochodów.

Wśród aut sprowadzanych z zagranicy funkcjonuje na portalu prawdziwy fenomen. Nieważne czy auto ma 7, 12, 18 czy 20 lat. Volvo, BMW, Mercedes, Fiat, Dacia ? To również nieważne. Jego przebieg jest przeważnie zaskakująco niski i rzadko kiedy przekracza 200-250 tys. km. To bariera psychologiczna, której nie chcą przekraczać Polacy kupujący auta. A przygraniczny biznes kręcenia liczników kwitnie.

Za problem zabrał się w końcu ustawodawca (a przynajmniej ma się za ten problem zabrać). Aktualne przepisy umożliwiały bowiem walkę z nieuczciwymi handlarzami wyłącznie poprzez mozolne i trudne do udowodnienia postępowanie w sprawie oszustwa z art 284 k.k.

Zgodnie natomiast z projektowanymi przez resort sprawiedliwości przepisami, do kodeksu karnego ma zostać wprowadzony przepis art 306a k.k., wedle któregoKto zmienia wskazanie licznika przebiegu całkowitego pojazdu mechanicznego lub ingeruje w prawidłowość jego pomiaru podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Kogo dotyczy ta zmiana ?

To właśnie jest sprawa najciekawsza. Kara pozbawienia wolności będzie grozić zarówno "sprytnemu" handlarzowi jak i przydrożnemu przedsiębiorcy zajmującemu się cofaniem liczników. Z założenia biznes ten ma zniknąć z rynku. To pewnie się nie uda, ale można liczyć, że skala procederu znacznie zmaleje.

Według projektu ustawa ma wejść w życie już 1 stycznia 2019 roku, więc spodziewajcie się na koniec roku prawdziwych super ofert i "wyprzedaży".

Zachęcamy do komentarzy i do polubienia posta na naszym FB.