Czy koronawirus COVID-19 wpływa na nasze umowy ?

Pandemia koronawirusa wpływa na prawa i obowiązki nas wszystkich. Inaczej niż dotychczas robimy zakupy, zamknięte pozostają lotniska i granice, z domu możemy wyjść właściwe tylko do pracy lub do apteki, a dodatkowo - od najbliższego czwartku 16.04 - w przestrzeni publicznej będziemy mogli  poruszać się wyłącznie w masce zasłaniającej nasze usta i nos.

Koronawirus wpłynął również dość niespodziewanie, na cały szereg łączących nas umów wzajemnych. Na wstępie wypadałoby jednak wyjaśnić Wam czym taka umowa w ogóle jest. Otóż, zgodnie z art. 487 Kodeksu Cywilnego: umowa jest wzajemna, gdy obie strony zobowiązują się w taki sposób, że świadczenie jednej z nich ma być odpowiednikiem świadczenia drugiej.

Katalog takich umów nie zna granic. Kupno, sprzedaż, najem, usługi ? Cztery razy tak. Macie abonament na siłownię, do kina, restauracji lub fryzjera ? A może płacicie za prywatne przedszkole lub żłobek? Wynajmujcie mieszkanie ? W każdym przypadku, w którym w zamian za zapłatę określonej kwoty, otrzymujecie określony katalog usług - jesteście stroną umowy wzajemnej. I teoretycznie, koronawirusowi nic do tego! 

Problem zaczyna się wtedy, kiedy w wyniku w wyniku zagrożenia epidemiologicznego - świadczenie jednej ze stron stało się niemożliwe do spełnienia. Niestety, rozwiązanie zaproponowane przez ustawodawcę jest w tym przypadku dla przedsiębiorców wyjątkowo niekorzystne.

Przepis art 487 KC, stanowi bowiem, że  jeżeli jedno ze świadczeń wzajemnych stało się niemożliwe wskutek okoliczności, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi, strona, która miała to świadczenie spełnić, nie może żądać świadczenia wzajemnego, a w wypadku, gdy je już otrzymała, obowiązana jest do jego zwrotu.

Jeżeli natomiast świadczenie jednej ze stron stało się niemożliwe tylko częściowo, strona ta traci prawo do odpowiedniej części świadczenia wzajemnego. W takim wypadku jednak, druga strona może od umowy odstąpić, jeżeli wykonanie częściowe nie miałoby dla niej znaczenia ze względu  na zamierzony przez tę stronę cel umowy.

Jak widać, sytuacja prawna z punktu widzenia przedsiębiorcy świadczącego usługi - wygląda dość... nieciekawie.  Opcją dla przedsiębiorców postawionych niejednokrotnie "pod ścianą", pozostaje art. 357(1) k.c., który umożliwia w sytuacji wystąpienia okoliczności rynkowo nadzwyczajnych (a taką bez wątpienia jest światowa epidemia Covid-19) - wprowadzenie  zmian w już zawartych umowach wzajemnych. Zmiany te mogą dotyczyć innego sposobu wykonania zobowiązania, wysokości świadczeń, okresów przejściowych itd., i mogą zostać dokonane w drodze porozumienia między stronami lub przed Sądem. 

A co my jako Kancelaria Adwokacka rekomendujemy w tej trudnej dla wszystkich sytuacji ?Zachowanie zdrowego rozsądku. Niejednokrotnie luźna rozmowa z kontrahentem pozwoli wypracować rozwiązanie problemu akceptowalne dla obu stron. Czasem rozmowy przerodzą się w mozolne negocjacje. Zgoda, byleby z czasem przyniosły satysfakcjonujące rozwiązania. 

A co z siłowym egzekwowaniem swoich praw w obecnej sytuacji ? Jesteśmy adwokatami, więc bez znajomości konkretnego stanu faktycznego nie odpowiemy na tak zadane pytanie "tak" lub "nie". Jeżeli zastanawiacie się nad takim rozwiązaniem, proponujemy ostrożnie oszacować wszystkie za i przeciw. Nie zapomnijcie, że #adwokatzchęciąpomoże :).

Zapraszamy również naszego FB.